Autor Wiadomość
=BoBeK=
PostWysłany: Pon 16:37, 03 Kwi 2006    Temat postu:

Niesaaaamowite...Smile<zachwycony>
ola
PostWysłany: Nie 21:08, 02 Kwi 2006    Temat postu: historia karate

MROCZNA HISTORIA POWSTANIA KARATE


Początki sztuki karate nikną w mrokach historii, nieodgadnione, tym większej przysparzając nam pasji w ich poszukiwaniu. Sposoby walki towarzyszą ludzkości od zarania dziejów, od czasu użycia pierwszego kija, czy kamienia przez naszych zacnych, acz bardziej do dzisiejszych małp podobnych przodków.

Systemy walki wręcz bez użycia jakiejkolwiek broni rozwijały się na wszystkich kontynentach, warto tu chociażby wspomnieć, że w roku 688 p.n.e. na XIII Olimpiadzie w Grecji pojawiła się walka będąca prawzorem dzisiejszego boksu, nazywana, po przejściu pewnych zmian w nieco późniejszych okresach czasu, pankration. Najpotężniejszy rozwój systemów walki wręcz miał jednak miejsce w Państwie Środka. Prawdopodobnym twórcą pierwszych skodyfikowanych systemów walki bez broni przy użyciu rąk i nóg - kempo - był legendarny mnich o imieniu Bodhidarma, który miał ponoć przewędrować pieszo przez góry z Indii do Chin pod koniec V lub na początku VI wieku n.e. i osiąść w klasztorze Shaolin by tam nauczać mnichów swoistej gimnastyki mającej wartość użytkową w walce.

Okinawa, największa wyspa archipelagu Ryukyu (w najszerszym miejscu ma zaledwie 25 km) wytworzyła swoje specyficzne sposoby walki o niebywałej skuteczności. W dobie dzisiejszej systemy te nazywane są karate.

Na czym polegała nietypowość akurat okinawskich systemów walki wręcz?

Okinawa jest wyspą leżącą pomiędzy Chinami, Japonią i Tajwanem. Takie położenie geograficzne sprawiło, że przez Okinawę i inne wyspy średniowiecznego królestwa Ryukyu przetaczała się fala kupców podróżujących drogą morską. Oni też byli podstawą ożywionej wymiany kulturowej, jaka następowała pomiędzy ludnością okinawską a innymi narodami. Na Okinawie istniały tamtejsze sposoby walki wręcz nazywane to-te. Pisze o nich Shohin Nagamine w swojej książce “The essence of okinawan karate-do”. Przybywający kupcy, czy też wędrowni nauczyciele, przywozili z kontynentu chińskie odmiany walk, które mieszały się poprzez naturalizację ze sposobami miejscowymi. Rozkwit tych sposobów i ich niebywałej skuteczności nastąpił dopiero po zaistnieniu potrzeby jako motoru powstawania każdego wynalazku. W roku 1609 japoński wojowniczy klan Satsuma najechał i podbił Okinawę. Podtrzymał on istniejący już edykt o rozbrojeniu wprowadzony przez króla Ryukyu - Sho Hashi’ego. Królowi zależało na uniknięciu wewnętrznych międzyklanowych wojen domowych, jednak w obliczu najeźdźcy zakaz ten nabrał zupełnie innego znaczenia. Edykt zabraniał posiadania jakiejkolwiek broni w domostwach i uprawiania jakichkolwiek sztuk wojennych, nakazywał całkowite podporządkowanie się najeźdźcy. Dochodziło do paradoksów w uciążliwości życia codziennego. Okinawańczycy, naród utrzymujący się z uprawiania ryżu i rybołówstwa bywał nieraz upokarzany. Przykładem może być fakt, że często na całą wieś przypadał tylko jeden metalowy nóż do oprawiania ryb przymocowany łańcuchem do studni na środki wsi.

Takie traktowanie spowodowało pogłębienie nienawiści. Podjęto potajemne uprawianie sztuk wojennych, które jawiły się sposobami walki zaadoptowanymi przedmiotami codziennego gospodarskiego użytku, na przykład cep do młócenia ryżu stał się skuteczną bronią o potężnym rażeniu - nun-chaku, korba do obracania żarnami była używana do walki z uzbrojonym w miecz samurajem - tonfa, itp. Kasta szlachty okinawskiej twierdziła, że te systemy walki przystoją wieśniakom. Oni rozpoczęli doskonalenie walki wręcz bez użycia broni. Nie było to zadanie proste. O ile łatwo było wyszkolić się i stanąć do równej walki z drugim człowiekiem o gołych rękach, to walka bez broni przeciwko uzbrojonemu samurajowi od razu była skazana na niepowodzenie. Trzeba wiedzieć, że tamtejsi mistrzowie miecza japońskiego potrafili jednym płynnym ruchem wykonać wszystkie następujące czynności: dobyć miecz z pochwy, ciąć zabijając przeciwnika, schować miecz do pochwy po drodze strzepując z klingi krew. Dzisiejsi mistrzowie potrafią wykonać to ćwiczenie w zaledwie jedną sekundę. Walka nawet z poślednio przygotowanym pod względem fechtunku samurajem była więc nad wyraz trudna, oprócz miecza samuraj posiadał również drugi, do kompletu, miecz krótki, włócznię lub łuk, był ubrany w zbroję. To wszystko stawiało wręcz niemożliwe zadanie przed adeptami ręcznych systemów walki bez broni, które zaczęto już nazywać kara-te, co miało oznaczać chińskie-ręce na znak wpływów kontynentalnych.

Okinawańczycy dokonali jednak niemożliwego. Wypracowali taki system. Zakładał on “chimei tekki”co znaczyło “zabić pojedynczym ciosem”. Fenomen tak pojmowanego celu treningowego karate polegał na tym, że adept musiał wykazać skrajną determinację swych działań, które dla utrzymania precyzji musiały być przeprowadzone przy maksymalnej koncentracji umysłu - często jedyną szansą zadania śmiertelnego ciosu było trafienie końcem palca we wrażliwy punkt ciała pomiędzy łączeniami zbroi - np. w tętnicę pachwinową. Takie wymogi narzuciły na mistrzów karate konieczność studiowania tajników ciała ludzkiego dla poznania wrażliwych miejsc, medytacji dla wyciszania umysłu i opanowywania strachu, technik oddechowych dla zwiększania efektu ciosu.

Powyższe warunki ukształtowały sztukę karate taką, jaką możemy dzisiaj oglądać: precyzyjną, finezyjną w ruchach, gwałtowną jak huragan, cichą i skromną w umyśle, zdeterminowaną na wszystko ....

KRÓTKA HISTORIA KARATE W POLSCE

W Polsce karate zaczęto uprawiać równolegle w kilku ośrodkach: Łodzi, Krakowie, Szczecinie. Źródła Polskiego Związku Karate Tradycyjnego podają iż pierwsze treningi karate odbyły się przy sekcji Judo KS „Resursa” w Łodzi w 1971 roku.

W 1972 roku w październiku rozpoczęły się w Łodzi pierwsze treningi karate pod kierunkiem japońskiego instruktora Chiyomaro Shimody 3 dan (ówczesny student teatrologii).

W lipcu 1974 roku obył się w Mrzeżynie pierwszy ogólnopolski obóz karate. Brali w nim udział instruktorzy z Czechosłowacji.

We wrześniu 1976 roku odbył się pierwszy egzamin na stopnie mistrzowskie. Egzaminatorem był dr Ilija Jorga z Jugosławii.

W maju 1977 roku odbyły się w Gdańsku pierwsze ogólnopolskie zawody karate: Puchar karate „Shotokan”.

W maju 1978 roku odbyły się w Gdańsku I Międzynarodowe Mistrzostwa Polski w karate.

W lutym 1980 powołano do życia Polski Związek Karate.

Sytuacja polskiego karate mimo izolacji politycznej była sprzęgnięta z ogólnymi trendami światowymi. Karate, które dotarło do Polski było dalekie od pierwotnych założeń mistrza Funakoshiego. Już nie kształtowało niezłomnego charakteru. Stało się sportem walki, w którym szkolono zawodników z pominięciem filozofii i tradycji. Zawodnicy nie przypominali swoimi postawami niewzruszonych osobowości dawnych mistrzów. Zaczęto obserwować dominowanie takich cech jak egoizm, egocentryzm, nadmiernie „rozbudowane” ego, dążność do sukcesu za wszelką cenę i w pewnym sensie pogardę do tradycji.

Pomocą w zmianie tej sytuacji były przemiany polityczne w Polsce, które przyniósł rok 1989. Sytuacja pozwoliła sportowcom zrzeszać się poza strukturami monopolistycznymi narzuconymi przez rządy komunistyczne. Dzięki temu udogodnieniu z inicjatywy części polskich instruktorów w 1989 roku powstała Polska Federacja Karate Tradycyjnego „Fudokan” według standardów ITKF.

W 1990 roku w marcu polski przedstawiciel, Włodzimierz Kwieciński wziął po raz pierwszy udział w Mistrzostwach Świata w karate tradycyjnym. Odbywały się one w Limie w Peru. Zajął wtedy IX m. w kata indywidualnym mężczyzn.

Podczas Kongresu, jaki odbywał się przy okazji tych mistrzostw Polska została przyjęta do ITKF.

W lipcu 1990 roku Polacy po raz pierwszy wzięli udział w centralnym kursie szkoleniowym ITKF dla instruktorów prowadzonym w San Diego w USA.

W październiku 1990 roku odbyły się I Międzynarodowe Mistrzostwa Polski w karate tradycyjnym.

Pierwsza w Polsce wizyta Mistrza Hidetaki Nishiyamy miała miejsce w Łodzi w styczniu 1992 roku.

Natomiast w maju 1992 roku w Łodzi zorganizowano po raz pierwszy w Polsce Mistrzostwa Europy w karate tradycyjnym. Pierwszy złoty medal dla Polski zdobył Krzysztof Neugebauer w kumite.

Listopad tego samego roku przyniósł pierwszy złoty medal dla Polski z Mistrzostw Świata. W Montrealu w Kanadzie zdobyliśmy złoto w kumite drużynowym (drużyna w składzie: Krzysztof Neugebauer, Jacek Wierzbicki, Wojciech Kamiński i Andrzej Maciejewski).

Rok 1998 przebiegł pod znakiem organizacji IX Mistrzostw Świata w Karate Tradycyjnym w Polsce. Odbyły się one w październiku w Pruszkowie.

Natomiast rok 2001 zapisał się jako kolejny tryumf polskiego karate tradycyjnego. Polski Związek Karate Tradycyjnego przyniósł Polsce aż 61 medali z mistrzostw Europy juniorów i seniorów. Stał się w ten sposób Polskim Związkiem Sportowym nr 1 pod tym względem w 2001 roku, „bijąc” tym wynikiem wszystkie inne polskie sporty.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group